Dlaczego tak trudno pozbyć się kompleksów?

Przychodzą niepostrzeżenie już w dzieciństwie. Zaczynają się od zauważenia, że nie jesteśmy tacy silni, sprawni, wysportowani, szczupli lub zdolni, jak inni lub jacy chcielibyśmy być. Potem przeradzają się w brak akceptacji siebie i zaniżone poczucie własnej wartości. Kompleksy - to jedno słowo budzi mnóstwo różnych emocji i skojarzeń. Dla jednych będzie to za duży brzuch, dla drugich niski wzrost, a dla innych niższe umiejętności w określonej dziedzinie.

Ale czym tak naprawdę są, skąd się biorą i dlaczego tak trudno pozbyć się kompleksów?

Czym są kompleksy?

Wyobraź sobie, że przez całe życie nosisz magiczne okulary, które nie pozwalają Ci zobaczyć świata takim, jakim jest. Pokazują Ci one wyłącznie to, co jest zgodne z Twoimi przekonaniami: także tymi krzywdzącymi i fałszywymi.

Dokładnie tak działają kompleksy: są okularami, przez które patrzysz na świat. Jeśli masz kompleks dużego nosa, prawdopodobnie wszędzie widzisz osoby ze zgrabnymi, małymi noskami. Jeśli masz kompleks za małych piersi, prawdopodobnie ciągle dostrzegasz kobiety z okazałym biustem.

Kompleksy najczęściej dotyczą wyglądu lub cech charakteru. Pojawiają się wtedy, gdy zaczynasz nie akceptować części siebie, ponieważ nie spełnia ona Twoich wymagań lub zaczynasz porównywać się do innych. Właśnie dlatego wiele kompleksów objawia się głównie w okresie dorastania, ponieważ wzrasta wtedy świadomość ciała, rośnie poziom hormonów i rozwija się seksualność.

Anoreksja, bulimia, zaburzenia depresyjne, stany lękowe: czy wiesz, że te wszystkie przypadłości mogą brać się właśnie z krzywdzących przekonań na własny temat?! Nie wspominając już o strachu przed założeniem seksownego stroju kąpielowego podczas wakacji…

Wystarczy, że w głowie nastolatki lub dorosłej kobiety zrodzi się myśl: „Jestem za gruba” i pragnienie bycia szczuplejszą. Jeśli nie zostanie ona opanowana i odpowiednio przepracowana, może szybko przerodzić się w zaniżone poczucie własnej wartości, wycofanie społeczne i autodestrukcyjne działania (np. głodówki), które zagrażają zdrowiu i życiu.

Dlaczego tak trudno pozbyć się kompleksów?

Największą trudnością w przezwyciężeniu kompleksów stanowią silne emocje. W tym przypadku są to najczęściej: wstyd, strach, lęk, niepokój, poczucie bycia gorszym lub smutek. To one powstrzymują przed założeniem kostiumu kąpielowego (np. wstyd przed oceną), pokazaniem się nago partnerowi (np. lęk przed odrzuceniem) czy uczestniczeniu w określonej aktywności (np. poczucie bycia gorszym tancerzem).

Mózg również nie zawsze nam sprzyja. Z racji tego, że uwielbia komfort, będzie wzbraniał się przed zmianami, które są wymagane, jeśli chcesz pokonać kompleksy i zaakceptować siebie. Bądź więc uważna na wszystkie podszepty umysłu, który mówi Ci:

·         „Po co to robić? To nie ma sensu.”

·         „Przecież nie jest tak źle, no nie? Można z tym żyć.”

·         „Nie zmieniaj tego. Jest dobrze tak, jak jest.”

·         „Wcale tego nie potrzebujesz. Przecież tak długo już z tym żyjesz…”

Jeśli rozpoznajesz któreś z powyższych słów, to wiedz, że właśnie spotkałaś tę część umysłu, która nie chce Twoich zmian, bo lubi to, co znane. Droga do pokonania kompleksów prowadzi bowiem przez mnóstwo niewiadomych, z którymi się zmierzysz, jeśli chcesz być wolna, w pełni szczęśliwa i akceptująca siebie.

Świat w czarnych barwach

Odpowiadając, dlaczego tak trudno pozbyć się kompleksów, należy zwrócić uwagę na obniżony nastrój, który jest wywołany przez nieakceptowanie siebie, wstyd, lęk oraz inne silne emocje. W takim stanie człowiek ma tendencję do koncentrowania się na wadach, aniżeli własnych zaletach. Świat jest wtedy skąpany w czarnych barwach i zdecydowanie brakuje w nim światła nadziei.

Nie trudno wtedy o narodzenie się fiksacji i wyolbrzymianie małej niedoskonałości. W takiej sytuacji małe „potknięcie” w pracy, nieudana rozmowa z kobietą lub mężczyzną, który wywołuje szybsze bicie serca, czy zwyczajna sugestia na temat wyglądu, może przerodzić się w ogromny problem, który będzie powodował wiele przykrych konsekwencji.

Konsekwencje życia w lęku, wstydzie i braku akceptacji siebie

Nie musisz pokonywać kompleksów i za wszelką cenę ich zwalczać, aby zaakceptować siebie i zapomnieć o lęku oraz wstydzie. Możesz zaakceptować swoje kompleksy i sprawić, aby przestały utrudniać Ci życie. Ta zmiana nastawienia oraz przekonań może sprawić, że przestaniesz chcieć je „usuwać”, a zaczniesz na nie patrzeć, jako na równie piękną część siebie.

Co się jednak wydarzy w przypadku, gdy nie będziesz pracować nad swoimi kompleksami? Jakie konsekwencje niesie ciągłe życie w lęku i zaniżonym poczuciu własnej wartości?

Taki stan wywołuje ból fizyczny i psychiczny. Często oznacza również udawanie przed światem kogoś, kim się nie jest, unikanie spotkań towarzyskich, wycofanie społeczne oraz pozbawianie się radości z życia. Mogą również wystąpić problemy w relacjach międzyludzkich, poczucie odosobnienia, fiksacja na punkcie własnych niedoskonałości, a także niezdrowa presja i stres, wynikający z nadmiernych ambicji.

Konsekwencją powyższych skutków jest nawet depresja, która każdego roku odbiera życie wielu ludziom.

Jak sobie z tym radzić?

Jak więc widać, skala problemu jest ogromna i dotyczy ludzi na całym świecie. Nie ważne o jakim kontynencie, regionie czy kulturze mówimy - w każdej z nich pojawiają się kompleksy. Mogą się one od siebie różnić, ale trudno znaleźć człowieka, który nigdy w życiu nie poczuł wstydu lub lęku z powodu swojego wyglądu, zachowania lub cech charakteru.

Powstaje zatem pytanie, jak sobie z tym radzić?

Stworzyliśmy na ten temat osobny artykuł pt. „Jak pokonać kompleksy?”, który znajduje się na blogu Promees. Pamiętaj jednak, że poradniki to zaledwie jedna z wielu form pomocy, z której możesz skorzystać. Jedną z najskuteczniejszych jest wsparcie psychologa, który pomoże Ci w Twoim procesie akceptacji siebie.

W Promees zależy nam na Twoim zdrowiu fizycznym i psychicznym. Pragniemy, abyś akceptowała siebie w pełni i obdarzyła siebie taką miłością (a nawet większą), jaką darzysz partnera, rodziców, rodzeństwo, przyjaciół i inne bliskie Ci osoby.

Zasługujesz na swoją miłość.

Wiesz o tym?